grudzień 2018

Bzdury opanowują świat

50 mitów psychologii

      W recenzji książki „House of Cards. Psychologia i psychoterapia zbudowane na micie” poruszyłem istotny moim zdaniem temat małej wiarygodności tak zwanych nauk społecznych. Jedną z tych nauk, szczególnie mnie interesującą, jest psychologia. Zainteresowanie to sięga mojej pierwszej lektury „Wstępu do psychoanalizy” Freuda w 1982 roku. Dlaczego uważam, że warto się psychologią interesować? Z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze jest to jakaś forma poznania i możliwości poprawy samego siebie. Po drugie psychologia, zwłaszcza w czasach dzisiejszych, wywiera wielki wpływ na nasze codzienne życie. Przyjrzyjmy się tym razem temu drugiemu powodowi mojego zainteresowania psychologią. Czy naprawdę psychologia wywiera na nas tak wielki i codzienny wpływ? Moim zdaniem tak. Nasze dzieci wychowywane są według zaleceń psychologów. Kształtujemy w ten sposób przyszłość społeczeństw. Nasze codzienne decyzje i wybory często opieramy na wskazaniach wszechobecnych doradców-psychologów. W każdej telewizji w celu wyjaśniania sytuacji trudnych w życiu jednostki lub społeczeństwa możemy spotkać tabuny psychologów gotowych wyjaśnić wszystko i udzielić bezcennych rad. Kioski z gazetami są pełne różnych wyspecjalizowanych periodyków poświęconych psychologii, a w każdej popularnej gazecie są kąciki porad. W naprawdę trudnych dla wielu osób sytuacjach o ich losach decydują psychologowie – o przyznaniu opieki nad dzieckiem po rozwodzie czy tez o pozbawieniu praw rodzicielskich, o stwierdzeniu skłonności do popełnienia przestępstwa i wynikającym z tego wyroku sądu czy też ocenie przydatności do zawodu. Siła oddziaływania psychologów jest bardzo wielka, nawet jak z tego nie zdajemy sobie sprawy. Spróbujmy się przyglądnąć powszechnie uznanym za niepodważalne i funkcjonującym w świadomości społecznej na równi z prawami fizyki stwierdzeniom z dziedziny psychologii. Zapewne każdy z nas zna poniższe sformułowania:
– okresowi dojrzewania nieodłącznie towarzyszą poważne zawirowania psychiczne,
– kryzys wieku średniego to powszechna przypadłość,
– hipnoza pozwala dotrzeć do wypartych wspomnień,
– ludzie zazwyczaj wypierają wspomnienia o traumatycznych przeżyciach,
lepiej wyładować złość, niż ją w sobie tłumić,
– niskie poczucie własnej wartości to główna przyczyna problemów psychicznych,
– większość osób molestowanych seksualnie w dzieciństwie cierpi później na poważne zaburzenia osobowości,
– osoby wychowywane w rodzinach alkoholików mają problemy określane jako zespół DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików – „kreatywni” psychologowie temat rozwinęli i dzisiaj już mówi się o DDD – Dorosłe Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych, przy czym co jest dysfunkcją decydują arbitralnie sami).

     To tylko niewielka cześć sformułowań, z którymi każdy z nas na pewno nie raz miał okazję się zetknąć. Biorąc pod uwagę tak zwany zdrowy rozsądek wydaje się być oczywiste, że dziecko wychowane w złych warunkach i molestowane będzie miało w dorosłym życiu poważne problemy wynikające z doświadczeń z dzieciństwa. Tak samo każdy z nas tak często słyszał w różnych filmach o wypieraniu złych doświadczeń, że uważamy to za coś w zasadzie oczywistego. Podobnie dziesiątki filmów mówiących o buncie nastolatków czy kryzysie wieku średniego spowodowały, że nikt nawet nie kwestionuje istnienia takich zjawisk.
A jaka jest jedna wspólna cecha wszystkich wymienionych wyżej i istniejących w powszechnej świadomości stwierdzeń psychologów? Otóż z naukowego punktu widzenia wszystkie powyższe stwierdzenia to bzdury.
Z tym i szeregiem innych mitów psychologii popularnej możecie się zapoznać w książce „50 wielkich mitów psychologii popularnej. Półprawdy, ćwierćprawdy i kompletne bzdury” wydanej przez Wydawnictwo CiS w 2017 roku. Autorzy – Scott O. Lilinfeld. Steven Jay Lynn, John Ruscio i Barry L. Bernstein,to amerykańscy profesorowie psychologii, którzy widząc niesłychanie duży wpływ psychologii, zwłaszcza jej popularnej wersji istniejącej w medialnym świecie, napisali książkę pokazującą co jest, a co nie jest prawdziwe. Dzięki temu po zapoznaniu się z ich pracą każdy z czytelników ma dobre podstawy do uniknięcia podjęcia złych decyzji opartych o natrętnie szerzoną nieprawdę. Część z opisywanych przez nich tematów jest mocno niepoprawna politycznie. Stwierdzenie, że molestowanie nie powoduje u większości dzieci żadnych problemów w ich dorosłym życiu w dzisiejszych czasach jest traktowane jako wsparcie pedofilii. Warto o tym poczytać i o tym, jak Kongres Stanów Zjednoczonych przegłosował jednogłośnie, że wyniki, że wyniki badań naukowych są nieprawdziwe. To pokazuje jak irracjonalny jest współczesny świat – głosowaniu poddaje się wyniki naukowych badań! Nic dziwnego, że potem można przegłosować wszystkie inne bzdury rodem z lewicowych ideologii.

     Książka, którą każdy powinien dla dobra własnego i bliskich przeczytać, żeby skutecznie oddzielać ziarno od plew. Zwłaszcza, że lista półprawd, ćwierćprawd i kompletnych bzdur, z którymi spotkamy się na co dzień obejmuje poza tytułowymi pięćdziesięcioma co najmniej 100 (!) innych pozycji. Czytajcie i polecajcie innym!