Książka, którą chcę zarekomendować tym razem, to sztandarowe dzieło amerykańskiej myśli konserwatywnej[1]– „Umysł zamknięty. O tym, jak amerykańskie szkolnictwo wyższe zawiodło demokrację i zubożyło dusze dzisiejszych studentów” Allana Blooma. Jak w recenzji do tej książki pisał Leszek Kołakowski: „Umysł zamknięty” to fascynująca, ostra i pełna pasji diagnoza przemian kulturowych, które nastąpiły w ostatnich dziesięcioleciach w obrębie cywilizacji, szczególnie w dziedzinie polityki i moralności. Wielu czytelników tej książki będzie oburzonych, ale nikogo nie pozostawi ona obojętnym.”
Książka ukazała się w roku 1987 w USA, a pierwszy raz w polskim przekładzie, o ile pamiętam, w roku 1992 (wydawnictwo „Zysk i s-ka”). Minęło więc ponad trzydzieści lat od jej publikacji. Lata te nie tylko potwierdziły pesymistyczne prognozy Blooma, ale wręcz zdarzenia kulturowe i polityczne w ostatnich latach idą dalej niż większość czytelników Blooma mogła przypuszczać trzydzieści lat temu.
Pierwszy raz czytałem „Umysł zamknięty” na początku lat dziewięćdziesiątych. I lektura ta nie pozostawiła mnie obojętnym. Na początku lat dziewięćdziesiątych tezy Blooma wydawały się dla mnie przesadzone, a niektóre wręcz bezsensowne. Kilka lat po roku 1989, trzydziestoparoletniemu człowiekowi wychowanemu w PRLu i zadowolonemu z upadku marksistowskiej ideologii w Europie Wschodniej, ciężko było przyjąć do wiadomości, że tak zwany „wolny świat” jest zarażony lewicowością oraz marksizmem i podąża w kierunku modelu społeczeństwa, od którego właśnie uciekaliśmy.
Allan Bloom w swojej książce poddaje szczegółowej analizie amerykański model edukacji uniwersyteckiej i jego przemiany w XX wieku. O edukacji pisze: „Nie potrzeba dowodzić, jak ważna jest edukacja. Należy zauważyć, że dla narodów współczesnych, które w większym stopniu niż dawne opierają się na rozumie, kryzys uniwersytetu, siedliska rozumu, jest bodaj najpoważniejszym kryzysem, któremu muszą stawić czoło”. W Polsce słowa te są wyjątkowo aktualne. Jako uzupełnienie słów Blooma w odniesieniu do Polski warto posłuchać komentarzy śp. prof. B. Wolniewicza.
Szerokie opisanie wszystkich poruszanych przez Blooma faktów i zmian kulturowych i cywilizacyjnych nie jest celem tego krótkiego opisu. Zwrócę uwagę tylko na jeden fakt, który Bloom opisuje jako poważny problem na samym początku swojej książki, a co widzę na co dzień w swoim otoczeniu.
Powszechnie dzisiaj jest artykułowane przekonanie o względności prawdy. Chyba już większość ludzi uważa, że prawda jest względna. Media lansują postmodernistyczne idee i każdy uważa, że ma prawo do swojej własnej narracji i jest ona bez żadnych wątpliwości prawdziwa. Hasło o względności prawdy utożsamiane jest z otwartością, uważaną w dzisiejszych czasach za największą cnotę. Zakwestionowanie takiego poglądu i wskazywanie na obiektywny charakter prawdy jako zgodności opisu z rzeczywistością i jej niezależność od czyjejś „narracji” wywołuje u „postępowo myślących” nerwową reakcję i określanie inaczej myślących różnymi epitetami. W ostatnich latach chyba najbardziej ulubionym epitetem jest „faszysta”. Bloom pisze: „A przecież różnica poglądów powinna rodzić pytanie, który z poglądów jest prawdziwy, a nie rezygnację z pojęcia prawdy.” Niestety tak nie jest. I w skrajnych przypadkach „postępu” niektórzy twierdzą, że współczesna fizyka jest produktem patriarchatu i białych, heteroseksualnych mężczyzn, a prawa fizyki opisane przez czarne kobiety z Afryki byłyby zupełnie inne. Takie twierdzenia są świadectwem upadku racjonalności.
Jak już pisałem niektóre tezy Blooma mocno mnie poruszyły. Najbardziej nie mogłem się pogodzić z rozdziałem poświęconym muzyce i jej roli w promowaniu złych zmian kulturowych. No bo jak wychowany na muzyce rockowej człowiek może zgodzić się z poniższymi słowami autora „Zamkniętego umysłu”: „Muzyka rockowa dostarcza przedwczesnej ekstazy i pod tym względem podobna jest do sprzymierzonych z nią narkotyków. Sztucznie wytwarza uniesienie, które w sposób naturalny łączy ze spełnieniem najwznioślejszych osiągnięć – zwycięstwem w słusznej wojnie, skonsumowaną miłością, twórczością artystyczną, obrządkiem religijnym i odkryciem prawdy. Bez wysiłku, bez talentu, bez męstwa, bez zaangażowania władz umysłowych wszędzie i każdemu przyznane jest równe prawo do korzystania z ich owoców.” Patrząc z perspektywy lat trudno nie zgodzić się z Bloomem. Dzisiaj argumenty Blooma są dla mnie oczywiste i zrozumiałe[2].
Polecam gorąco wszystkim chcącym zrozumieć zachodzące na świecie zmiany książkę Allana Blooma „Umysł zamknięty”. Lektura obowiązkowa!
[1]Na obwolucie książki pisze się o myśli prawicowej i konserwatywnej, ale dzisiaj pojęcie „prawicowej” wymaga szczegółowego zdefiniowania. W polityce prawie nie ma partii prawicowych, a te które się określają jako prawicowe są może troszkę mniej lewicowe od skrajnie lewicowych.
[2]Warto zobaczyć wykład ks. prof. Guza na temat muzyki wykład ks. prof. Guza na temat muzyki